• Zauważanie nawet niewielkich osiągnięć dziecka
  • Docenianie nie tylko końcowego efektu pracy, ale także samego faktu przystąpienia do niej, wysiłku wkładanego w proces uczenia się
  • Pomaganie dziecku w zorganizowaniu sobie procesu nauczania. Czasem dziecko po prostu nie wie, w jaki sposób zabrać się do pracy. Kiedy trzeba przygotować się do sprawdzianu, nauczyć na pamięć wiersza, napisać wypracowanie i rozwiązać kilka zadań z matematyki, wówczas naprawdę można się pogubić i zniechęcić. Podpowiedzmy dziecku, co może zrobić, aby wykorzystać czas przeznaczany na naukę w sposób jak najbardziej efektywny. Ważna jest systematyczność. Trudno jest w jeden wieczór przygotować się do sprawdzianu z całego półrocza, kiedy jednak naukę rozłoży się w czasie, wówczas okazuje się, że wystarczy każdego dnia opracować jeden czy dwa tematy, aby skutecznie opanować cały materiał. Podobnie jest z nauką wiersza bądź czytaniem lektur. Nie warto tego zostawiać na ostatnią chwilę. Uczeń zachęcony do systematyczności sam szybko zauważy, że przyswajanie wiedzy stopniowo i małymi partiami zajmuje stosunkowo niewiele czasu i nie wymaga zbyt dużego wysiłku.
  • Pomaganie dziecku w dostrzeganiu korzyści, jakie może odnieść z posiadanej wiedzy, pokazywanie mu, w jaki sposób powiązać ją z codzienną rzeczywistością
  • Nie wyręczanie dziecka w odrabianiu lekcji. Pozostawmy naukę dziecku, to przecież jego zadanie. My możemy jedynie dziecko wspierać: pomóc mu znaleźć czas i miejsce na odrobienie lekcji, zainteresować książką, filmem, wytłumaczyć zadanie, kiedy samo sobie nie radzi i przychodzi z prośbą o pomoc. Ale nie odrabiajmy lekcji za niego ani nawet razem z nim. Oczywiście większość z nas postępuje inaczej. Często to nam zależy, aby dziecko odrobiło lekcje (odciągamy od telewizora, komputera), kilkakrotnie powtarzamy: odrób zadanie! Ustalmy z dzieckiem zasady (najlepiej na początku roku szkolnego), a potem przestrzegajmy ich.
  • Wdrażanie dziecka do systematyczności, uczenie dobrej organizacji pracy (odrabianie lekcji o tej samej porze, ale nie bezpośrednio przed lub po szkole) i zadbanie o odpowiednie miejsce do nauki (stały kącik do pracy, odpowiedniej wysokości stół i krzesło, dobre oświetlenie – światło powinno padać z lewej strony; u dziecka leworęcznego – z prawej, zapewnienie ciszy i spokoju niezbędnego do prawidłowej koncentracji uwagi),
  • Pokazywanie i powtarzanie dziecku, że w nie wierzymy
  • Nie porównywanie dziecka do rodzeństwa, kolegów, lecz do poprzedniego jego poziomu i umiejętności – uświadamiamy mu w ten sposób jego postępy i motywujemy do dalszej pracy.
  • Uczenie się nie może być formą kary!
  • Nie straszenie szkołą
    Rodzice często wpajają pierwszoklasistom lęk: „Zobaczysz, jak pójdziesz do szkoły, to dopiero będzie”. W ten sposób zaszczepiamy w dziecku strach przed szkołą, lęk przed nauką, nauczycielami. Tym sposobem nie pomożemy dziecku przystosować się do nowych obowiązków.
  • Schowanie swoich ambicji do kieszeni
    Nie stawiajmy dziecku zbyt wygórowanych wymagań, swoje oczekiwania dostosujmy do jego możliwości. Dzieci różnią się między sobą pod względem zdolności do nauki, więc nie każdy uczeń może mieć same piątki.
  • Mądre motywowanie
    Wielu rodziców uważa, że groźba pasa lub awantury zmotywują dziecko do nauki. Nieprawda. Od kar lepsze są nagrody, ale tu trzeba również ostrożnie postępować. Złotym środkiem będzie drobna nagroda w postaci uznania rodziców, pochwały. Nie doprowadźmy do tego, aby dziecko uczyło się tylko dla nagrody ( np. rzeczowej).
  • Słuchanie i interesowanie się życiem dziecka
    Dziecko ma czasem w szkole furę kłopotów – z nauką, rówieśnikami i musi mieć z tym, do kogo przyjść. Znajdźmy czas, aby wysłuchać dziecko, zrozumieć jego uczucia, pomóc mu odnaleźć się w tym. Jeśli my tego nie zrobimy, poszuka pociechy lub wyjaśnienia gdzie indziej.
  • Nie chronienie dziecka przed konsekwencjami Jeżeli dziecko zrobi coś złego, nie brońmy go – niech poniesie konsekwencje swojego czynu. Jeżeli wyczuje, że rodzic ślepo go broni będzie nadal źle postępował, wiedząc, że i tak nie zostanie ukarany, a obroną niech się martwią rodzice – „oni już tam coś wymyślą na moje usprawiedliwienie”
  • Szukanie mocnych stron swojego dziecka. Unikajmy atmosfery napięcia, nie okazujmy ciągłego niezadowolenia, lecz szukajmy mocnych stron swojego dziecka i udzielmy mu wsparcia.
  • Unikanie atmosfery napięcia, nie można okazywać ciągłego niezadowolenia, lecz należy szukać mocnych stron swojego dziecka i udzielać mu wsparcia. Stosować pochwały zamiast mówić „z ciebie to już nic nie będzie”. Chwalić za osiągnięcia, lecz także za włożony wysiłek. Nie ogólnie, lecz za konkretną rzecz, np. jeśli dziecko szybko wykona zadanie, pochwalić, że zrobiło je szybko i dobrze; jeśli trwało to dłużej – pochwalić za wytrwałość,
  • W nauce warto stosować różnego rodzaju techniki ułatwiające zapamiętywanie. Notatki z wykorzystaniem różnych kolorów, podkreśleń i zabawnych rysunków, bazowanie na skojarzeniach, robienie planów, wykresów – to wszystko może pomóc dziecku lepiej i bardziej trwale opanować materiał.
  • Zachęcajmy dziecko do rozmów, do myślenia, do wyrażania własnych opinii. Rozbudzajmy w nim zainteresowanie otaczającym światem. Pokażmy mu, że nauka naprawdę może być interesująca i przyjemna.