Dodano: 16 września 2015

Rodzice są jak ogrodnicy, którzy kupują nasiona.

Tyle że w przypadku dzieci nie ma takich ładnych torebeczek, gdzie widać,

co z każdego nasionka wyrośnie, i instrukcji jak się o to nasionko troszczyć.

Wszystko jest wymieszane, wsadza się rękę do worka i bierze co popadnie.

Gdy rodzice zaczynają hodować swoje nasionko,

to mogą mieć marzenie, by wyrósł z niego dąb.

Ale może się okazać, że zasadzili bratek.

I wtedy rodzic, który się uprze przy dębie, będzie próbował z bratka zrobić dąb.

A w rezultacie nie będzie ani dębu, ani bratka.

Wyhoduje jakąś hybrydę, coś bardzo nieszczęśliwego.

I skrzywdzi to nasienie.

Mądry rodzic w takiej sytuacji dowie się jak hodować bratki,

i zrobi wszystko, by jego bratek był jak najbardziej udany

                                                                     – Wojciech Eichelberger